Nazwa forum

Piszcie jak tu trafiliście, wasze historie itd.

HISTORIA TYTUSA PULLO


Urodziłem się w Khorinis jako syn średnio zamożnego kupca. Odkąd pamiętam pomagałem ojcu w prowadzeniu straganu i jakoś sobie radziliśmy, do czasu. Gdy wybuchła wojna z orkami ojciec nie miał czym handlować, zbankrutował. Żyliśmy na skraju nędzy, wtedy po raz pierwszy poczułem "TO". Była noc, szedłem spokojnie ulicą podążając do gospody w dzielnicy portowej.Nagle zobaczyłem dziewczynę, młodą i piękną. Stała pod latarnią i paliła ziele, po ubiorze łatwo można było rozpoznać, że była dziwką. Chciałem skorzystać z jej usług ale przypomniało mi się, że nie mam pieniędzy. Wtedy wpadł mi do głowy plan, który zrujnował mi życie. Zaciągnąłem dziewczynę do zaułka, zabawiłem się, a na koniec poderżnąłem jej gardło i wypatroszyłem brzuch. Nie wiedziałem co się ze mną stało, to było jak narkotyk. Uciekłem stamtąd jak najszybciej mogłem. Rano znaleziono ciało, ale nikogo nie obchodziło morderstwo prostytutki podczas gdy wokoło panował stan wojenny. Wykorzystałem to. Co jakiś czas wychodziłem w nocy i zabijałem. Gdy miałem na koncie sześć zabójstw nazwano mnie Rozpruwaczem. Heroldzi wykrzykiwali: Rozpruwacz szaleje po Khorinis! Proszę nie wychodzić po zmroku z domów. Ale i tak wychodzili a ja dalej mordowałem. Złapali mnie na gorącym uczynku, 23 października o piątej rano, gdy zajmowałem się dwunastą już ofiarą. Lord Andre domagał się dla mnie kary śmierci, ale Hagen postanowił wrzucić mnie do koloni. Wszyscy w Khorinis wciąż drżą, gdy wypowie się mój pseudonim, Tytus Rozpruwacz. Trafiłem do Koloni i zamieszkałem razem z innymi w Obozie, dokąd wychodziliśmy codziennie kopać rudę. Pewnego dnia magowie chcieli stworzyć nad kolonią barierę, jak wszyscy wiemy nie udało im się to tak jakby chcieli. Podczas zamieszania stworzonego przez barierę Ja razem z Gomezem i resztą kopaczy zamordowaliśmy strażników i objęliśmy władzę nad obozem, który potem zyskał sobie nazwę Stary obóz. Szybko zacząłem dostrzegać, że Gomez jest niebezpieczny, chce całej władzy dla siebie. Musiałem temu zapobiec, pewnego dnia przyszedłem do niego w nocy i go zabiłem. Był moją trzynastą ofiarą. Po śmierci Gomeza objąłem władzę nad Starym Obozem i mam ją do dziś....